Archive for czerwiec, 2010

schody do nieba

Stała przyobleczona światłem niczym suknią w krainie miłości, światła i ciepła. Była tu już wiele razy, czuła to. Nie po raz pierwszy spoglądała w oczy wieczności ciesząc się ich blaskiem i radując nieskończoną różnorodnością. Wszystko było tu doskonałe, takie jakie marzyła by było, dokładne odzwierciedlenie jej nieba. Aniela stała we własnym raju i raz po raz wzdychała cichutko, jakby coś niedostrzegalnie uciskało jej świetliste wrażliwe serduszko. Świat będący jej nieodłączoną częścią skrzył się miliardem rozszczepionych diamentów w porannym słońcu. Każde pragnienie jej serca było rozkazem spełnionym w jednej chwili. A jednak, a mimo to, Aniela całą sobą zapragnęła czegoś spoza jej własnego wspaniałego raju. Miała tu wszystko, to prawda, ale czegoś brakowało. Już od jakiegoś czasu nie radowała się śpiewem rajskich ptaków i nie podziwiała doskonałej natury stworzenia. (więcej…)